Już kiedyś pisałam o : 30 day challenge squats. Ja doszłam do dnia 18 i niestety przerwałam, za co jestem na siebie bardzo ale to bardzo zła. Od wczoraj za to robię codziennie po 50 przysiadów. Chyba wolę robić to w ten sposób, bo nie lubię bardzo dostosowywać się do liczby i pilnować każdego dnia ile powinnam ich zrobić, a kiedy mieć przerwę. Zauważyłam też że dzień przerwy nie mobilizuję raczej do dalszego działania. Dlatego wybrałam swoją technikę i codziennie będę robić po 50 przysiadów.
Ale dla tych, dla których takie wykresy i codziennie odhaczanie wykonanych przysiadów jest mobilizujące to proszę bardzo ;)
Dzisiaj trochę o aplikacji którą absolutnie pokochałam. ENDOMONDO.
Jest to aplikacja którą możemy ściągnąć sobie na swojego smart phona i uruchamiać za każdym razem kiedy rozpoczynamy jakąś aktywność fizyczną, bieganie, jazda na rowerze, na rolkach, a nawet spacer. Aplikacja obliczy jaką przebyliśmy trasę w jakim tempie i ile straciliśmy kalorii. Endomondo to darmowa aplikacja, natomiast każdy może wykupić sobie pakiet PREMIUM, który rocznie kosztuję 19,99 USD, a miesięcznie 1,67 USD. Wtedy aplikacja policzy nam również nasze tętno, dzięki czemu będziemy mogli zoptymalizować swoje treningi, ustawić interwały do naszych potrzeb.
Ja mam zwykły darmowy pakiet i jak na razie w zupełności mi to wystarcza. Aplikację mam już dość długo, natomiast wczoraj użyłam jej tak naprawdę pierwszy raz. Wcześniej miałam problem z ustawieniem GPS'a i mój telefon zaczął szwankować. Na szczęście wczoraj się udało. Pierwszy raz od bardzo dawno wyszłam pobiegać. I oto moje wyniki:
Jestem bardzo zadowolona z dystansu. Gorzej jest z szybkością. Dość często zmieniałam bieg na szybki marsz. Moim celem jest przebiegnięcie tej trasy bez żadnego marszu. Mimo wszystko jak na pierwszy raz po dość długiej przerwie jestem z siebie zadowolona.
POMOC MIERZONA KILOMETRAMI
Dzięki aplikacji endomondo nie tylko kontrolujemy swoje treningi, ale również POMAGAMY INNYM!!
Sieć komórkowa T-Mobile razem z aplikacją endomondo pomagają fundacji TVN - nie jesteś sam.
Na stronie www.kilometrami.pl możecie dowiedzieć się dokładniej o co chodzi i przyłączyć się do akcji, do czego bardzo gorąco zachęcam. Do zakończenia drugiego etapu pozostały tylko 3 dni więc nie czekajcie długo ! Każdy przebyty kilometr, to niesiona pomoc dzieciom, które nie mogą chodzić. T-Mobile może przeznaczyć aż milion złotych funkacji TVN - nie jesteś sam.
O dobrą formę powinno dbać się ZAWSZE! Pamiętając o zdrowych regularnych posiłkach, o ćwiczeniach, o piciu wody i wysypianiu się. Nie tylko od święta, ale ZAWSZE.
Ale co zrobić jeśli nasze ciało pozostawia jeszcze wiele do życzenia a wakacyjny wyjazd za granice zbliża się wielkimi krokami.
Ja jestem właśnie w takiej sytuacji. Planuję wyjazd na początku sierpnia.KIERUNEK CHORWACJA! :D
Niestety moje ciało nie jest w idealnym stanie, ostatnio przez wiele czynników, gdzie głównym z nich jest lenistwo, znów zaniedbałam sprawę. Przestałam ćwiczyć, przestałam nawet pisać na blogu. Wszystko ma swoje konsekwencje, ale też wszystko jest do naprawienia.
Tak więc rozpoczynam dwutygodniowe wyzwanie, a dokładniej na jego realizację mam 17 dni. To mnóstwo czasu. W tym czasie naprawdę można wiele osiągnąć. Trzeba tylko chcieć.
Od dzisiaj rozpoczynam codzienne bieganie + przysiady + dowolny domowy trening lub inny wysiłek fizyczny.
Czyli np rano bieganie a wieczorem jazda na rolkach, na rowerze, długi szybki spacer, albo domowy trening z Ewą Ch. albo Mel B.
Ewa już na mnie czeka tak czuję
Moim celem jest 5 kilogramów, ale bardziej niż na kilogramach zależy mi po prostu na dobrym, zdrowym wyglądzie. To moja waga dzisiaj: 62,5 To moje wymiary dzisiaj: biodra: 95 talia: 69 biust: 88 To moje zdjęcia dzisiaj:
A na koniec jak zawsze kilka motywacji dla WAS i dla mnie! Wspierajcie mnie przez najbliższy czas:
Ja jestem i zawsze będę za ŚWIEŻYM POWIETRZEM, albo domowymi warunkami.
Zwłaszcza taka pogoda, z jakiej teraz możemy skorzystać powinna nas skłaniać do wyjścia na zewnątrz. Po co po raz kolejny zamykać się w 4 ścianach? Czyt. w siłowniach.
Oczywiście siłownie mają wiele swoich zalet. Mamy dostępny profesjonalny sprzęt, jeśli ktoś jest zainteresowany, również wiele siłowni udostępnia nam możliwość wzięcia udziału w różnych zajęciach FITNESS. Dodatkowym plusem są również trenerzy, do których zawsze możemy zwrócić się o pomoc.
Jeśli jednak te wszystkie rzeczy są nam nie potrzebne, o wiele lepiej jest wyjść na dwór. Oddychać świeżym powietrzem i NIC ZA TO NIE PŁACIĆ.
Są osoby, które nie wyobrażają sobie jednak wysiłku nie związanego z siłownią. Dla nich też jest rozwiązanie, a mianowicie: SIŁOWNIE ZEWNĘTRZNE
Dla mnie jest wiele minusów takich zamkniętych siłowni, a największym minusem są inni ludzie. Nie chodzi o to że nie lubię towarzystwa innych. Ale mój trening to moje osobiste przeżycie, mój pot i mój wysiłek, nie lubię kiedy inni mnie oglądają. Nie lubię też dzielić po takim treningu z kimś prysznica.
Jedyny powód na jaki wybieram się na siłownie to zajęcia typu Fitness. Z chęcią zapisałabym się na zumbę, bo słyszałam o tym wiele dobrego, mimo wszystko zostawię to na zimniejsze dni.
Na dworze można, wyjść na rower, pobiegać, zrobić każdy dowolny trening. Nie trzeba iść na siłownie i za nią płacić, bo przede wszystkim na siłowni, za którą zapłacimy nie będzie ŚWIEŻEGO POWIETRZA I naszego ukochanego, bardzo długo wyczekiwanego SŁOŃCA.
Wiele osób zaczyna odchudzanie lub dbanie o swoją figurę właśnie od zapisu na siłownie. Wydaję im się, że inaczej nie dadzą rady uzyskać swojej wymarzonej figury. Nic bardziej mylnego.
Mam wrażenie że podobnego zdania, co moje jest idolka wszystkich ćwiczących polek - Ewa Chodakowska.
Sama wszystkie treningi, jakie nagrywa, nagrywa właśnie dla kobiet ćwiczących zwłaszcza w domu, a ostatnio, co bardzo mi się podoba, wychodzi na ulice :)
Ktoś był na największym treningu w Polsce, który odbył się na Warszawskich Polach Mokotowskich?
I na koniec mini mini motywacja
(a fotka i tak zrobiona na siłowni ;) )
Zwisające pelikany - czyli coś z czym zmaga się wiele kobiet, to nic innego jak obwisła skóra na ramionach.
Brak mięśni, zwisający tłuszcz nie wyglądają zbyt pięknie. Z drugiej strony zbyt przesadzone mięśnie u rąk też nie wyglądają super. Na pewno mało kobieco i niedelikatnie. Oczywiście jest to rzecz gustu każdej z nas, ale ja wolę pięknie wyrzeźbione ręce, niż ogromne muskuły.
Niestety sama borykam się z tym problemem. Należę do osób u których mięśnie wyrabiają się dość szybko, a że ostatnio trochę mi się przytyło, to boję się ćwiczeń ramion, ponieważ chciałabym uniknąć potężnych bicepsów.
Jak więc znaleźć złoty środek?
Przygotowałam dla Was kilka ćwiczeń wyszczuplających i modelujących ramiona.
1. Prostowanie rąk z rotacją - wzmacnia tricepsy
Kładziemy się na podłodze, nogi są
ugięte w kolanach, stopy na podłodze pod stawami kolanowymi. W dłoniach:
buteleczki z wodą lub hantle.
Unosimy wyprostowane ręce do góry, nad
klatkę piersiową. Kolejno: utrzymujemy ustawienie ramion, potem uginamy
ręce w łokciach do kąta prostego, jednocześnie przenosząc hantelki nad
twarz i odwracamy dłonie ich wewnętrznymi stronami do twarzy.
Następnie: nie zmieniając pozycji barków ani ramion, prostujemy łokcie, obracając jednocześnie dłonie palcami w stronę kolan.
Zatrzymujemy ruch, gdy ręce będą prawie
całkowicie wyprostowane w łokciach, powracamy do pozycji wyjściowej i
powtarzamy ćwiczenie 8–10 razy.
2.Prostowanie ręki w łokciu - wzmacnia tricepsy
Stojąc, lewą nogę wysuwamy do przodu, w
lekkim ugięciu, prawa noga z tyłu, pięty przyklejone do podłogi, lewa
dłoń na lewym udzie, prawa ręka ugięta, uniesiona blisko ciała, w dłoni
butelka z wodą lub ciężarek.
Tułów lekko pochylony do przodu w kierunki lewej nogi.
Z wydechem maksymalnie prostu-jemy prawą rękę do tyłu, powrót do ugiętej ręki w łokciu.
Nadgarstek pozostał prosty, klatka piersiowa nieruchomo.
Wykonujemy 8–10 powtórzeń, zmieniamy ułożenie nóg, pracuje lewa ręka.
3. Unoszenie buteleczek w skłonie - wzmacnia górną i środkową część pleców, tylne partie mięśni naramiennych.
Stajemy pewnie stopami na podłożu, w dłoniach butelki lub hantle.
Napinamy pośladki oraz mięśnie brzucha.
Ręce z hantlami opuszczone wzdłuż tułowia, dłonie odwrócone pal-cami do środka.
Kolana ugięte, opuszczamy tułów prawie równolegle do podłoża. Plecy proste.
Ściągamy łopatki i unosimy ramiona w
bok, aż dłonie z butelkami znajdą się na wysokości stawów barkowych. Nie
blokujmy rąk w łokciach.
4. Przenoszenie ramion w leżeniu - wzmacnia tricepsy
Kładziemy się na plecach, nogi ugięte w
kolanach, stopy pod kolanami, mięśnie brzucha napięte, neutralnie
ułożony kręgosłup, 2 buteleczki lub 2 hantelki w dłoniach, ręce
wyciągnięte do góry.
Z wydechem przenosimy proste ręce za głowę i wracamy do pozycji wyjściowej.
Pilnuj ułożenia odcinka lędźwiowego kręgosłupa i napięcia mięśni brzucha.
Znalazłam również świetny filmik na YOUTUBE. Nagrany przez fittapy2. Świetne ćwiczenia na ramiona, idealne na odnalezienie swojego własnego "złotego środka".