Pokazywanie postów oznaczonych etykietą MIX. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą MIX. Pokaż wszystkie posty

Młode Zielone i nazywa się jęczmień..


Młody zielony jęczmień - nowy hit! Rewolucja w odchudzaniu, w zdrowym trybie życie. Magiczna substancja, która działa na wszystko! Czym jest naprawdę? Ile kosztuje i jakie przynosi rezultaty? 
Zapraszam do lektury

Dekoladog Logicznego Od(żywiania)chudzania


Podobno tworzenie zasad, reguł, spisywanie planu pomaga nam w trzymaniu się postanowienia. Uświadomiłam sobie ostatnio, że na blogu nigdy te zasady nie zostały jasno spisane, a powinien byc to jeden z pierwszych postów! JAK to możliwe?!

Tak więc, po 3 latach prowadzenia bloga ;) najwyższy czas na to, aby powstał DEKALOG LOGICZNEGO ODCHUDZANIA.


BREAKFAST


Śniadanie to pierwszy, podstawowy i najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Nie powinno się o nim zapominać i zawsze powinno się znaleźć na nie czas. Dziś chciałabym Wam przedstawić zalety wychodzące ze spożywania pierwszego posiłku oraz kilka fajnych pomysłów na zdrowe i pyszne śniadanie.

2in1 CZYLI MIŁOŚĆ I PASJA W JEDNYM.


Na blogu już nie raz pisałam, że razem jest łatwiej coś osiągnąć. Jeśli dwie osoby mają tą samą pasję, podobne zainteresowania i wspólny cel, jest dużo łatwiej go osiągnąć.

[ Świetnym tego przykładem jest WARSZAWSKI KOKS! Zapraszam wszystkich panów i panie interesujących się kulturystyką na ich kanał na YOU TUBE: http://www.youtube.com/user/WarszawskiKoks ]

Ostatnio zauważyłam, że na wielu stronach na facebooku pojawia się sporo zdjęć ćwiczących kobiet i mężczyzn, czyli prawdopodobnie właśnie PAR! Nie powiem, że są dla mnie bardzo interesujące i motywujące. Sama interesuje się tą tematyką , podobnie jak i mój chłopak. Oboje mamy podobny cel (wyrzeźbić sylwetkę i ją ujędrnić), ale tak jak to zazwyczaj bywa tak jak i mi tak i jemu ciężko jest rozpocząć. Może gdybyśmy razem podjęli taką decyzję i wspierali się w tym poszło by nam dużo szybciej i łatwiej.!



Zauważcie jakie to musi być zdrowe dla związku! Wysilić się podczas wspólnego treningu, wyładować całą energię (tą złą oczywiście), zdobyć wiele dobrych emocji, a przy okazji jakie jest to zbliżające.

Widzę w tym same plusy i każdemu, kto ma możliwość ćwiczyć z kimś niech to zrobi! Namówcie swoją drugą połówkę, swoją przyjaciółkę, przyjaciela, na aktywność fizyczną i nawzajem od siebie zarażajcie się swoją nową pasją.

A teraz kilka motywacji ode mnie dla WAS.










Pozdrawiam!


WOMEN'S HEALTH listopad





Ostatnio pierwszy raz w życiu zakupiłam magazyn WOMEN's HEALTH.
Jak się pewnie domyślacie jest to numer listopadowy, z okładką z Patricia Kazadi.

okładka: Jeśli chodzi o wybór "gwiazdy" na okładkę to wydaję mi się, że jest ok. Patricia raczej nie przejmuję się zbytnio swoją wagą, waży 63 kg, przy 169 cm wzrostu. Tu akurat nie wiem co o tym sądzić, ponieważ ja mam 175 cm wzrostu i ważę tyle samo, a jak dobrze wiecie ja bardzo chcę się zmienić i zrzucić kilka kilogramów. Patricia rzeczywiście ostatnio przeszła niezłą metamorfozę i różnica w jej wyglądzie jest ewidentna.



środek: Wiele ciekawych artykułów dotyczących urody, zdrowia i aktywności fizycznej. Coś co mi się bardzo spodobało to DNA Twoich włosów. Każdy po dokładnym przeanalizowaniu dojdzie do tego jakie są jego włosy, a następnie dowie się jak o nie dbać, jakich kosmetyków używać. Mi wyszło że mam średnie zdrowe, ale nie chcę mi się w to za bardzo wierzyć, raczej średnie suche.
To co jeszcze mi się podoba to trochę psychologii między całym tym sportem i zdrowym odżywianiem. Dla mnie jest to połączenie idealne. Znajdziemy oczywiście przepisy na zdrowe posiłki. Również podany jeden posiłek w dwóch wydaniach, dla tych odchudzających i dla tych ćwiczących (czyli nieco bardziej kaloryczne).

dodatek: Jeśli odwrócimy listopadowe wydanie WH i przekręcimy "do góry nogami" to znajdziemy Women's Health Styl. Czyli kilka stron mody a co za tym idzie reklam niesamowicie drogich ubrań, niestety mało związanych ze sportem :(.

Metamorfoza - NIE WIERZĘ W TO!

Jak często przeglądam różne motywujące zdjęcia z metamorfozą, to zawsze, ZAWSZE trafię na komentarz: "o boże! przecież widać, że to dwie inne osoby!", albo "haha, ALE ŚCIEMA! przecież ma tatuaż po drugiej stronie"! (szkoda, że te osoby nie zauważają, że jedno zdjęcie było robione przez kogoś, a kolejne było robione w lustrze).


To zdjęcie było kluczem do wielu kolejnych zdjęć z metamorfozami, które nie spotkały się raczej z aprobatą.



Zastanawiam się dlaczego tak łatwo jest nam krytykować?

Po pierwsze dlaczego tak bardzo skupiamy się nad tym, czy to ta sama osoba?

Po drugie dlaczego większość swojej energii poświęcamy na pisanie takich komentarzy, a nie np. na ćwiczenia?

Po trzecie czy napisanie takiego komentarza naprawdę spowoduję, że poczujesz się lepiej? Będziesz bardziej usatysfakcjonowany?

Po czwarte zanim napiszesz taki komentarz, zastanów się nad tym jak odbiorca (autor zdjęć) się poczuję. Pomyśl o tym: "co jeśli to prawda, co jeśli ta dziewczyna naprawdę przeszła ciężką drogę, naprawdę walczyła z wieloma przeciwnościami losu i naprawdę zmieniła swoją sylwetkę na lepszą?" Czy jeśli Ty przeszedłbyś taką ciężką walkę o lepszego siebie, chciałbyś usłyszeć, że to "gówno prawda".

Mam tylko nadzieję, że osoby które spotykają się z krytyką dotyczącą ich przemiany, dzięki ćwiczeniom i przebytej drodze są już na tyle silne, że takie komentarze kompletnie ich nie ruszają.



Sama prowadzę bloga, na którym już w czwartek pojawią się moje kolejne zdjęcia. Co będzie jak już się zmienię a akurat nie będzie miał kto mi zrobić zdjęcia i zrobię je sobie sama w lustrze? Automatycznie mój tatuaż pojawi się po drugiej stronie, część stwierdzi że jak na taką przemianę, to był to zbyt krótki okres czasu? Będzie mi przykro, że cała praca, blogowanie i wrzucanie fotek, które mają zmobilizować, nadają się tylko do tego aby poddać je krytyce.

Pomyślcie o tym zanim skomentujecie kolejne metamorfozy! Niech będą one paliwem do Waszej zmiany, a nie tylko zdjęciem, pod którym po raz kolejny możemy napisać coś przykrego.

Motywująca przemiana!

Dzisiaj grzebałam trochę w internecie i natknęłam się na tą przemianę. Steph I JEJ PODRÓŻ OD OTYŁOŚCI OD AKTYWNOŚCI.
Jej podróż zaczęła się w 2010 r. Trwała 2 lata i trwa nadal. Bo teraz Steph jest wysportowana i trwa w tym dalej.
Jej przemiana zaczynała się podobnie jak u mnie. Przyjaciele mówili "przestań, wyglądasz dobrze, wszystko jest ok!". Mama mówiła: "nie jesteś gruba, ale zaczynasz przybierać, na wadzę". Wszystkie te rzeczy były mało motywujące, Steph na te uwagi reagowała jedynie przewracaniem oczami. Następnie zaczęła pracować w Atlantydzie gdzie poznała Chandlera. Chłopak, który zmotywował ją i uzależnił od ćwiczeń. Każdego dnia potrzebowała więcej i więcej. Teraz prowadzi zsdrowy styl życia, jest szczęśliwa, wysportowana i zdrowa! Zmieniła swoje życie na lepsze, co widać po zdjęciach.









MINDFUL EATING cz.1



Ostatnio na facebooku dostałam pytanie odnośnie MINDFUL EATINGu. Co o tym myślę, czy stosuję. Szczerze mówiąc, wcześniej nie słyszałam tej nazwy, więc obiecałam, że zagłębię się w temat ;)

Powiem Wam, że jest to bardzo obszerny i ciekawy temat, dlatego jest to pierwszy, ale nie ostatni post na ten temat. Za tydzień w środę pojawi się kolejny.


Co to jest?

Mindul eating jest to najprościej w świecie mówiąc jest to świadome i uważne jedzenie. Podstawą jest brak pośpiechu, skupianie się na każdym kęsie. Mimo sugerującej nazwy nie chodzi tylko o jedzenie. Staję się to "stylem życia". Na stronach i w książkach mówi się, że jest to sposób na lekkie i lepsze życie. Sposób na pozbycie się zbędnych kilogramów. Mindful eating pozwala zwalczyć niezdrowy tryb życia, prowadzi rozmowę z umysłem, także radzi sobie świetnie ze zrywaniem związku emocjonalnego z jedzeniem (obżeranie się ze stresu, ze szczęścia czy nawet z nudów).

Inaczej odchudzanie (życie) metydacyjne.

Tak, ponieważ polega na byciu całkowicie obecnym w danej chwili i świadomym doświadczaniu zarówno otoczenia, naszego ciała, jak i tego, co dzieje się w naszym umyśle. Nie wymaga specjalnych warunków (np. ciszy), można je stosować w każdych okolicznościach, w codziennym życiu, zarówno przy zmywaniu naczyń, jedzeniu, sprzątaniu czy w pracy. Podejście mindfulness pozwala żyć w pełni, stosowane jest w redukcji stresu, lęku, złości,  zapobieganiu depresji, radzeniu sobie z licznymi chorobami (układu pokarmowego, skóry, nadciśnieniem, chronicznym bólem)  czy problemami z jedzeniem.

Zasady.

Mówi się, że nie da się dokładnie opisać zasad i uczuć jakie się odczuwa podczas uważnego jedzenia. Aby to wiedzieć trzeba samemu to poczuć i doświadczyć. Brzmi to co najmniej jak opis odczuć po zażyciu jakiegoś tajemniczego wywaru.

Uważność można ćwiczyć przy każdym posiłku (żeby dojść do wprawy- minimum raz dziennie) i rozpoczyna się już w momencie podjęcia decyzji, czy jesteśmy głodni i na co mamy ochotę. W trakcie jedzenia dobrze jest skoncentrować się na wyglądzie, aromacie i smaku dania, delektując się każdym kęsem. Skupić uwagę na temperaturze, konsystencji, sposobie, w jaki odczuwamy smak na języku. Dzięki uważności decydujemy również o zakończeniu posiłku w momencie, gdy czujemy sytość. Uczymy się na nowo cieszyć jedzeniem, czerpać z niego przyjemność. Zmieniamy nasze utarte nawyki i automatyzmy na świadome działania służące naszemu zdrowiu i dobremu samopoczuciu.

Wydaję mi się, że jest to w Polsce jeszcze nowy nieodkryty temat. Czytając o mindful eatingu od razu na myśl przyszła mi kultura wschodu, buddyzm. Jedna rzecz z drugą bardzo mi się kojarzą. Praca umysłu, którą ja jako przyszły psycholog bardzo lubię.

Czy warto spróbować?
Dlaczego nie?! Jestem w pełni przekonana o tym, że nikomu to nie zaszkodzi. Z pewnością jest to nie małe wyzwanie, tym bardziej w czasach szybkiego tempa, pogoni za karierą, skupienie się na swoim umyśle


1.skup się
2.zwolnij
3.oddychaj
4.ciesz się chwilą
5.używaj wszystkich zmysłów
Zapraszam Was na stronę :

MIX MOTIVATION

Dziś przygotowałam dla Was kolejną dawkę dobrej motywacji. Jak ja patrzę na te zdjęcia, jestem aż zła na siebie, że siedzę przed komputerem, zamiast się poruszać. Na szczęście jestem w pracy więc to trochę mnie usprawiedliwia ;)



Motywacji szukamy w różnych miejscach, a czasami trafiamy na nią przez przypadek. (Tak było w moim przypadku, kiedy znalazłam blog BYĆ IDEALNĄ.PL . Od razu wiedziałam, że muszę zacząć się ruszać, bo nie zmierzam w dobrym kierunku). Mam nadzieję, że jeśli jesteś u mnie pierwszy raz, i przeczytasz kilka postów, poczujesz to samo. Mam nadzieję, że to co robię nie dzieje się na darmo i że przynajmniej jedna osoba zacznie pracować nad swoim ciałem.

:*:*:*