Nad kupnem pasu neoprenowego nigdy się jakoś specjalnie nie zastanawiałam. Nie planowałam jego zakupu. Wiele o nim słyszałam, że wspomaga spalanie miejsca na które jest nałożony. Zazwyczaj jest to brzuch.
Do mojego koszyka trafił zupełnie przez przypadek, podczas zakupów spożywczych w LIDLu. Zobaczyłam że jest, że kosztuje 14,99 zł i po prostu wsadziłam do kosza.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą GADŻET. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą GADŻET. Pokaż wszystkie posty
Bieganie zimą.
Jednym z najczęściej uprawianych przez nas sportów jest bieganie. W cale się nie dziwie - ma wiele zalet! Dla początkujących biegaczy nie potrzeba wcale dużo. Wystarczy założyć dresy, zawiązać buty wyjść z domu i po prostu zacząć biec. Później tez nie trzeba zbyt wielkiego wkładu własnego. Z czasem bardziej doświadczeni biegacze inwestują w lepsze buty, czy specjalny strój do biegania i gadżety typu zegarki, tempo-mierze.
Mimo wszystko, niektórym wydaję się, że ta właśnie dyscyplina wymaga mniejszego przygotowania niż np. wyprawa na siłownię, gdzie należy się spakować, dojechać i w ogóle. Nic bardziej mylnego! Do biegania musimy przygotować się tak samo dobrze jak i do wyprawy na siłownię czy na basen.
Ale jak to odpowiednio zrobić?
Mimo wszystko, niektórym wydaję się, że ta właśnie dyscyplina wymaga mniejszego przygotowania niż np. wyprawa na siłownię, gdzie należy się spakować, dojechać i w ogóle. Nic bardziej mylnego! Do biegania musimy przygotować się tak samo dobrze jak i do wyprawy na siłownię czy na basen.
Ale jak to odpowiednio zrobić?
Etykiety:
GADŻET
FITNESSkarty
Wielu z nas ćwiczy w domu i mimo tego, że jestem absolutną tego zwolenniczką, to wiem, że czasami lepiej pójść na siłownię, czy na zajęcia fitness, bo zwyczajnie w świecie dadzą nam więcej możliwości.
Niestety karnety na siłownię są dość drogie. Na te lepsze siłownie, należy oprócz karnetu wykupić również kartę członkowską i tu już robi się koszt ok 300 zł na start tylko za jeden miesiąc. Kolejne miesiące karnet od 100 do 150 zł. I musimy pamiętać o tym, że jesteśmy ograniczeni tylko do jednego miejsca, tylko do jednej siłowni.
Ja należę do osób, które bardzo nie lubią ograniczeń. Często się przemieszczam, lubię zmieniać otoczenie i gdybym już miała chodzić na siłownię, to chciałabym pewni chodzić również i na basen i na fitness, z chęcią przetestowałabym zajęcia ZUMBY i JOGI.
Taką możliwość dają nam systemy FITNESSkart.
Są to systemy, dzięki którym możliwe jest chodzenie do różnego rodzaju placówek sportowych. Dzięki posiadaniu karty zazwyczaj już nie płacimy za wejście. Możliwości jest wiele, możemy chodzić na basen, na tańce, na JOGĘ, na siłownie, ale również do sauny, na squash, a nawet na ściankę wspinaczkową. Bardzo mi się to podoba! Podoba mi się to, że w każdym momencie możemy wybrać na jaką aktywność fizyczną mamy ochotę i bez większego wkładu finansowego po prostu korzystamy.
Jest jednak jeden problem z takimi FITNESSkartami. Są one dostępne zazwyczaj dla pracowników, różnych korporacji czy większych zakładów pracowniczych (zazwyczaj prywatnych). Wtedy te karty nie są aż tak bardzo drogie. Ja miałam przyjemność posiadać taką kartę, kiedy jeszcze pracowałam w korporacji. Nic za nią nie płaciłam była ważna aż 3 miesiące! Po upłynnionym czasie mogłam oczywiście przedłużyć sobie jej aktywność, albo zamienić na bilety do kina. Była to oczywiście karta MULTISPORT czyli z Benefit Systems.
W niektórych miejscach pracy jest możliwość kupienia karty dla osoby towarzyszącej. Już słyszałam o różnych kwotach. U mojego chłopaka - 150 zł na miesiąc, u cioci - 250zł, u mamy - 580 zł na 3 miesiące karta multisportu RODZINNA. Czyli moja mama bieżę kartę za 580zł, podłącza pod nią mnie i mojego tatę - koszt na jedną osobę to ok 194 zł na 3 MIESIĄCE!!! i z tej opcji właśnie skorzystam. Niestety będzie to możliwe dopiero w nowym roku, ale cóż NOWY ROK NOWE MOŻLIWOŚĆI I NOWE WYZWANIA.
Każdemu kto ma możliwość wziąć taką kartę w pracy polecam, a jeśli nie ma to niech popyta znajomych. Czasami warunki są naprawdę bardzo korzystne.
Niestety karnety na siłownię są dość drogie. Na te lepsze siłownie, należy oprócz karnetu wykupić również kartę członkowską i tu już robi się koszt ok 300 zł na start tylko za jeden miesiąc. Kolejne miesiące karnet od 100 do 150 zł. I musimy pamiętać o tym, że jesteśmy ograniczeni tylko do jednego miejsca, tylko do jednej siłowni.
Ja należę do osób, które bardzo nie lubią ograniczeń. Często się przemieszczam, lubię zmieniać otoczenie i gdybym już miała chodzić na siłownię, to chciałabym pewni chodzić również i na basen i na fitness, z chęcią przetestowałabym zajęcia ZUMBY i JOGI.
Taką możliwość dają nam systemy FITNESSkart.
Są to systemy, dzięki którym możliwe jest chodzenie do różnego rodzaju placówek sportowych. Dzięki posiadaniu karty zazwyczaj już nie płacimy za wejście. Możliwości jest wiele, możemy chodzić na basen, na tańce, na JOGĘ, na siłownie, ale również do sauny, na squash, a nawet na ściankę wspinaczkową. Bardzo mi się to podoba! Podoba mi się to, że w każdym momencie możemy wybrać na jaką aktywność fizyczną mamy ochotę i bez większego wkładu finansowego po prostu korzystamy.
Jest jednak jeden problem z takimi FITNESSkartami. Są one dostępne zazwyczaj dla pracowników, różnych korporacji czy większych zakładów pracowniczych (zazwyczaj prywatnych). Wtedy te karty nie są aż tak bardzo drogie. Ja miałam przyjemność posiadać taką kartę, kiedy jeszcze pracowałam w korporacji. Nic za nią nie płaciłam była ważna aż 3 miesiące! Po upłynnionym czasie mogłam oczywiście przedłużyć sobie jej aktywność, albo zamienić na bilety do kina. Była to oczywiście karta MULTISPORT czyli z Benefit Systems.
W niektórych miejscach pracy jest możliwość kupienia karty dla osoby towarzyszącej. Już słyszałam o różnych kwotach. U mojego chłopaka - 150 zł na miesiąc, u cioci - 250zł, u mamy - 580 zł na 3 miesiące karta multisportu RODZINNA. Czyli moja mama bieżę kartę za 580zł, podłącza pod nią mnie i mojego tatę - koszt na jedną osobę to ok 194 zł na 3 MIESIĄCE!!! i z tej opcji właśnie skorzystam. Niestety będzie to możliwe dopiero w nowym roku, ale cóż NOWY ROK NOWE MOŻLIWOŚĆI I NOWE WYZWANIA.
Każdemu kto ma możliwość wziąć taką kartę w pracy polecam, a jeśli nie ma to niech popyta znajomych. Czasami warunki są naprawdę bardzo korzystne.
Etykiety:
GADŻET
Moje domowe ćwiczenia.
Chciałabym Wam pokazać mój "sprzęt" do ćwiczeń. Nie ma w nim zbyt wiele elementów, ale umówmy się, że w domu wiele nie potrzeba do tego aby uzyskać na prawdę fajny efekt.
Ostatnio moim największym zakupem był hula hop i skakanka.
Wcześniej miałam już buty do biegania, matę do ćwiczeń w domu, oraz ciężarki.
HULA HOP
Jestem z niego bardzo zadowolona. Koszt to 50 zł. Hula Hop składa się z 8 części, także nie musi stać w pokoju cały czas rozłożone. Po każdych ćwiczeniach możemy je rozłożyć i schować do jakiegoś pudełka, albo w niewidoczne miejsce ( tak jestem trochę czyściochem ;) ).
Tak jak widać na zdjęciu, posiada wypustki (masażer), dzięki którym efekt jest szybszy, ale również i siniaki są większe.
Przyznam, że na początku było ciężko. Nie mogłam wytrzymać nawet minuty. Obklejałam się folią, zakładałam więcej warstw. Kilka bluzek na raz, ale przez to, nie widziałam żadnego efektu. Ale wszystko jest kwestią przyzwyczajenia. Teraz mogę kręcić i kręcić. Najbardziej lubię to robić podczas jakiegoś serialu, tak aby nie skupiać się za bardzo nad tym czy mnie boli czy nie boli ;) Polecam hula hop każdemu kto jest ćwiczeniowym leniuszkiem.
Jeszcze jedno! Jednym z minusów KRĘCENIA są siniaki. Mi jak do tej pory wyskoczył jeden malutki.
SKAKANKA
Za skakankę zapłaciłam jedyne 20 zł. Jest to najlepszy dowód na to, że czasem warto wydać więcej pieniędzy i zainwestować w nieco lepszy sprzęt. Powinna liczyć ilość skoków, czas i pokazywać ile kalorii spaliliśmy. Pewnie pokazywałaby gdyby dostarczono mi również baterie :( Ogólnie jest to moja pierwsza skakanka, także nie narzekam, cieszę się tym co mam i skaczę.
CIĘŻARKI i inne ;)
Ciężarki mają tylko po 1kg na jedną rękę. Używam ich podczas robienia przysiadów, albo wykonuję ćwiczenia na moje "pelikany". W ten sposób.
Reszta mojego domowego sprzętu, to buty do biegania i mata do ćwiczeń!
Etykiety:
GADŻET
NAPOJE IZOTONICZNE
Ostatnio od kiedy wróciłam z Chorwacji jestem strasznie senna. Wcześniej drzemka w ciągu dnia to była u mnie norma. Trwała ona jednak maksymalnie pół godziny. Teraz się to zmieniło. Jestem senna i zmęczona praktycznie cały dzień. Nawet treningi nie dodają mi energii. W ciągu dnia śpię przynajmniej 2 godziny, zasypiam już o 22. Są takie momenty, że zmęczenie nie pozwala mi dokończyć najprostszych czynności. Zasypiam na miejscu.
Możliwe, że tego przyczyną może być zła dieta, spadek cukru, ale i również niedobór witamin. Np ostatnio mam bardzo dużą ochotę na ryby, mimo tego, że nigdy ich tak bardzo nie lubiłam. To może być oznaka niedoboru witamy D.
Bardzo ważne jest aby dbać o dietę i uzupełnianie wszystkich witamin. Podobnie jak bardzo ważne jest uzupełnianie elektrolitów w organizmie, który często jest narażony na wysiłek. Dobrym rozwiązaniem są wtedy napoje izotoniczne.
Napoje izotoniczne uzupełniają witaminy, elektrolity, poziom wody, sole mineralne, oraz w niewielkiej ilości węglowodany, utracone podczas wysiłku. Większość z nich nie zawiera w ogóle cukru, są bardzo potrzebne osobom, które uprawiają takie dyscypliny sportu jak kolarstwo czy biegi długodystansowe.
To te, które "mam pod ręką" natomiast piję tylko żółty napój GO. Piję go rano dzień po treningu (i tym samym przed wieczornym domowym treningiem).
Dzisiaj również kupiłam napój CLIC, który podobno przyspiesza spalanie kalorii podczas treningu. Nigdy nie próbowałam takich specyfików, ale sama jestem ciekawa czy będę bardziej spocona niż zazwyczaj. Oczywiście DAM ZNAĆ!
Możliwe, że tego przyczyną może być zła dieta, spadek cukru, ale i również niedobór witamin. Np ostatnio mam bardzo dużą ochotę na ryby, mimo tego, że nigdy ich tak bardzo nie lubiłam. To może być oznaka niedoboru witamy D.
Bardzo ważne jest aby dbać o dietę i uzupełnianie wszystkich witamin. Podobnie jak bardzo ważne jest uzupełnianie elektrolitów w organizmie, który często jest narażony na wysiłek. Dobrym rozwiązaniem są wtedy napoje izotoniczne.
Napoje izotoniczne uzupełniają witaminy, elektrolity, poziom wody, sole mineralne, oraz w niewielkiej ilości węglowodany, utracone podczas wysiłku. Większość z nich nie zawiera w ogóle cukru, są bardzo potrzebne osobom, które uprawiają takie dyscypliny sportu jak kolarstwo czy biegi długodystansowe.
To te, które "mam pod ręką" natomiast piję tylko żółty napój GO. Piję go rano dzień po treningu (i tym samym przed wieczornym domowym treningiem).
Dzisiaj również kupiłam napój CLIC, który podobno przyspiesza spalanie kalorii podczas treningu. Nigdy nie próbowałam takich specyfików, ale sama jestem ciekawa czy będę bardziej spocona niż zazwyczaj. Oczywiście DAM ZNAĆ!
Etykiety:
GADŻET
New shoes!!! - małe zakupy wiosenne
Uwaga Uwaga!!!
Od dawna myślałam nad kupnem dobrych butów do biegania. Natomiast długo nie mogłam się do tego zabrać. Ciągle "coś" - co dokładnie nie wiem - stało na przeszkodzie.
Był nawet moment, że rzuciłam ten plan trochę w niepamięć, DO CZASU na szczęście ;)
Do czasu, tzn. do poniedziałku, kiedy to byłam w pracy (w mieszkaniu, w którym opiekuję się Moją Podopieczną). Moja Podopieczna grzecznie bawiła się zabawkami, rozrzucała wszystko co możliwe po całym pokoju. Moja uwaga "niestety" na jakiś czas, była połowicznie skierowana na coś innego co nie jest dzieckiem. Wiem, że tak nie powinno być tym bardziej, że Moja Podopieczna ma roczek, no jakieś 15 miesięcy i generalnie powinnam cały czas na nią bardzo uważać, no ALE na stole leżał nowy katalog GO SPORTU. I nie chodzi o to, że zazwyczaj co miesiąc, czy co sezon czekam na nowości jakie pojawią się w sportowych sklepach. Chodzi o to, że na pierwszej stronie były przecenione rolki oraz piękne rowery. Przejrzałam cały katalog i w końcu trafiłam na... przeceniona odzież do biegania: buty Nike ( z 200 zł na 139 zł), spodenki ( z 60 zł na 40 zł) i koszulka ( z 50 zł na 35 zł ). ZOBACZCIE LINK TUTAJ.
Dzięki temu, we wtorek rano zebrałam się i pojechałam z czystej ciekawości właśnie do najbliższego sklepu GO SPORTu. Niestety spodenek już nie było - wszystkie wyprzedały się w 3 dni. Bluzek nie mogłam znaleźć. Znalazłam buty Nike za 139, natomiast nie było już mojego rozmiaru.
I dlatego zaszalałam. Zakupy trwały góra 15 minut, bo kiedy JE zobaczyłam, wiedziałam już, że właśnie je kupię.
Od dawna myślałam nad kupnem dobrych butów do biegania. Natomiast długo nie mogłam się do tego zabrać. Ciągle "coś" - co dokładnie nie wiem - stało na przeszkodzie.
Był nawet moment, że rzuciłam ten plan trochę w niepamięć, DO CZASU na szczęście ;)
Do czasu, tzn. do poniedziałku, kiedy to byłam w pracy (w mieszkaniu, w którym opiekuję się Moją Podopieczną). Moja Podopieczna grzecznie bawiła się zabawkami, rozrzucała wszystko co możliwe po całym pokoju. Moja uwaga "niestety" na jakiś czas, była połowicznie skierowana na coś innego co nie jest dzieckiem. Wiem, że tak nie powinno być tym bardziej, że Moja Podopieczna ma roczek, no jakieś 15 miesięcy i generalnie powinnam cały czas na nią bardzo uważać, no ALE na stole leżał nowy katalog GO SPORTU. I nie chodzi o to, że zazwyczaj co miesiąc, czy co sezon czekam na nowości jakie pojawią się w sportowych sklepach. Chodzi o to, że na pierwszej stronie były przecenione rolki oraz piękne rowery. Przejrzałam cały katalog i w końcu trafiłam na... przeceniona odzież do biegania: buty Nike ( z 200 zł na 139 zł), spodenki ( z 60 zł na 40 zł) i koszulka ( z 50 zł na 35 zł ). ZOBACZCIE LINK TUTAJ.
Dzięki temu, we wtorek rano zebrałam się i pojechałam z czystej ciekawości właśnie do najbliższego sklepu GO SPORTu. Niestety spodenek już nie było - wszystkie wyprzedały się w 3 dni. Bluzek nie mogłam znaleźć. Znalazłam buty Nike za 139, natomiast nie było już mojego rozmiaru.
I dlatego zaszalałam. Zakupy trwały góra 15 minut, bo kiedy JE zobaczyłam, wiedziałam już, że właśnie je kupię.
Tamdadaaam !! :D:D
Już je nawet wypróbowałam. Biega się naprawdę świetnie. Oczywiście, po pierwszym razie ciężko o rzetelną rekomendację. Natomiast w tej chwili jestem bardzo zadowolona.
Reebok Yourflex Run 3.0
Life With Fire
Koszt 269 zł
Inne moje zdobycze tego dnia:
Cały dzień zakupów ukończyłam miłą rozmową z siostrzyczką w Coffee Heaven
pijąc pyszne, zimne Mango Delight.
Etykiety:
GADŻET
Subskrybuj:
Posty (Atom)