MIX MOTIVATION

Dziś przygotowałam dla Was kolejną dawkę dobrej motywacji. Jak ja patrzę na te zdjęcia, jestem aż zła na siebie, że siedzę przed komputerem, zamiast się poruszać. Na szczęście jestem w pracy więc to trochę mnie usprawiedliwia ;)



Motywacji szukamy w różnych miejscach, a czasami trafiamy na nią przez przypadek. (Tak było w moim przypadku, kiedy znalazłam blog BYĆ IDEALNĄ.PL . Od razu wiedziałam, że muszę zacząć się ruszać, bo nie zmierzam w dobrym kierunku). Mam nadzieję, że jeśli jesteś u mnie pierwszy raz, i przeczytasz kilka postów, poczujesz to samo. Mam nadzieję, że to co robię nie dzieje się na darmo i że przynajmniej jedna osoba zacznie pracować nad swoim ciałem.

:*:*:*




























My Holidays My Croatia My Love

Wróciłam właśnie z Chorwacji! Mojej kochanej Chorwacji.

Już kiedyś ją odwiedziłam, tylko że byłam w innej, trochę spokojniejszej miejscowości. Tym razem byłam w Splicie. Pojechaliśmy ze znajomymi licząc na imprezowe, nocne życie. Pod tym względem odrobinę się zawiodłam. Kluby były otwarte do 1 w nocy, a ludzi na ulicach nie było zbyt wiele. Mi to absolutnie nie przeszkadzało, bo nie ważne gdzie się jest, ale z kim, a samą Chorwację w sobie i tak uwielbiam.

 Uwielbiam za widoki, za morze, za góry, za przepiękne porty i ogólnie za cały klimat. Wąskie uliczki, zasłonięte okna, ludzie grający na gitarach. Uwielbiam za tych ludzi, wspaniałych. Nie spotkałam Chorwata, który by się nie uśmiechnął, który byłby niemiły.  W tym roku odkryłam również, że w Splicie są najlepsze lody jakie jadłam kiedykolwiek w życiu.!

Ogólnie cały wyjazd był bardzo udany. W ciągu dnia opalanie na kamienistych plażach, wieczorami najlepsze pod słońcem białe wino, za jedyne 13 kun (ok 8zł). W Chorwacji zjadłam również przepyszne papryczki marynowane i piłam bardzo rozweselającą pomarańczową i czekoladową wódkę :))






























Operation Osmin - czyli Polska ma Ewę Ch. a Miami?

No właśnie. Znamy już wielu motywatorów i trenerów którzy zagrzewają do walki o świetne ciało. Jest Ewa Chodakowska, Mel B i jej pośladki i wielu innych. Ale kogoś takiego, o tak dziwnych metodach jeszcze nie było. OSMIN HERNANDEZ i jego program "Ekstremalny kurs piękna" zawsze wywołuje we mnie niemałe emocje. (Można oglądać na TVN Style)


Każdy odcinek zaczyna się od "przesłuchania", zabrania telefonu i wydania rozkazów. Czyli możesz jeść tylko ryby, sałatę i pić wodę. ! Osmin zmusza uczestników do przekraczania swoich granic, dla niego nie ma granic. Siłownia to cały otaczający nas świat. Uczestnicy często wskakują na drzewa, biegają w maskach gazowych, albo przebiegają przez ruchliwe ulice Miami. Osmin sprawdza im lodówki i wkrada się do domów o 1 w nocy. Budzi i karze robić pompki, skakać na skakance. Ja czuję respekt tylko oglądając program, ale faktem jest że jest MEGA MOTYWUJĄCY!!!!

W Polsce były już 2 sezony "Ekstremalnego kursu piękna". Ja już nie mogę się doczekać kolejnego :D Zachęcam wszystkich ćwiczących do obejrzenia chociaż jednego odcinka ;)))

A o to efekty i metody prosto z programu:






Tydzień do końca wyzwania.

No i co Skarby moje, czas stanąć twarzą w twarz z tym co się udało a z tym co nie. Niestety mam wrażenie że więcej jest tego drugiego. Chociaż centymetr pokazuje co innego.

Dla tych co nie wiedzą: Dokładnie 11 dni temu podjęłam wyzwanie o lepszą figurę. Szykuję ją na wyjazd do Chorwacji >ZOBACZ TUTAJ< , ale oczywiście nie tylko. Mam zamiar ją zatrzymać przez dłuższy czas.

Minęło 11 dni od tego momentu ii... UWAGA

Nie jest źle, ale mogłoby być lepiej. Nie jestem zadowolona, ale też wiem że robiłam sobie po jednym albo po 2 dni przerwy. Do końca wyzwania zostało mi 7 dni teraz już nie będę odpuszczać.

Na koniec, najważniejsze. ZDJĘCIA!

początek wyzwania: 15.07.2013

 

dołączam też zdjęcie bez koszulki, żeby nie było że oszukuję ;) 



dzisiaj: 26.07.2013











 

Chyba różnicę widzę tylko w pupie, albo to moje złudzenie.. poza tym mam wrażenie że nic się nie zmieniło, albo, że jest gorzej...
Nie chcę się za bardzo tym dołować i dobijać. !

Dzisiaj zmotywowana tym, że trzeba napisać nowy post wyszłam z domu pobiegać. W planie miałam  5 kilometrów i co..? Dopadł mnie deszcz i burza! cała zmokłam i z 5 kilometrów zrobiło się 3,5.

Na koniec wrzucam fotkę moich reeboków tak żeby mi przypominało o tym, że trzeba wyjść i częściej biegać.



DOBRANOC <3