Tydzień do końca wyzwania.

No i co Skarby moje, czas stanąć twarzą w twarz z tym co się udało a z tym co nie. Niestety mam wrażenie że więcej jest tego drugiego. Chociaż centymetr pokazuje co innego.

Dla tych co nie wiedzą: Dokładnie 11 dni temu podjęłam wyzwanie o lepszą figurę. Szykuję ją na wyjazd do Chorwacji >ZOBACZ TUTAJ< , ale oczywiście nie tylko. Mam zamiar ją zatrzymać przez dłuższy czas.

Minęło 11 dni od tego momentu ii... UWAGA

Nie jest źle, ale mogłoby być lepiej. Nie jestem zadowolona, ale też wiem że robiłam sobie po jednym albo po 2 dni przerwy. Do końca wyzwania zostało mi 7 dni teraz już nie będę odpuszczać.

Na koniec, najważniejsze. ZDJĘCIA!

początek wyzwania: 15.07.2013

 

dołączam też zdjęcie bez koszulki, żeby nie było że oszukuję ;) 



dzisiaj: 26.07.2013











 

Chyba różnicę widzę tylko w pupie, albo to moje złudzenie.. poza tym mam wrażenie że nic się nie zmieniło, albo, że jest gorzej...
Nie chcę się za bardzo tym dołować i dobijać. !

Dzisiaj zmotywowana tym, że trzeba napisać nowy post wyszłam z domu pobiegać. W planie miałam  5 kilometrów i co..? Dopadł mnie deszcz i burza! cała zmokłam i z 5 kilometrów zrobiło się 3,5.

Na koniec wrzucam fotkę moich reeboków tak żeby mi przypominało o tym, że trzeba wyjść i częściej biegać.



DOBRANOC <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do pisania swoich opinii, do zadawania pytań.
Dziękuję Wam za każdy zostawiony po sobie ślad.
Obiecuję, że na każde zapytanie będę odpowiadać szczerze i jak najszybciej będę mogła.
Zapraszam do KONTAKTU. :)