4 dni rozpusty - teraz trzeba odpokutować swoje.

W poprzednim poście mogliście zobaczyć jaki jest mój plan na tą majówkę.
Przewidziany był jogging w środę i piątek, przewidziane były codzienne przysiady.
Przyznaję się szczerze że za dużo z tego nie wyszło.
Na pewno za to wyszła domówka, domowe spa, dzisiejsze sprzątanie mieszkania no i oczywiście praca.

Domówka = spore ilości alkoholu i niestety troszkę niezdrowego jedzenia.
Majówka = niestety mało ruchu, dużo odpoczynku i chillout'u.

Mimo to starałam się nie jeść zbyt wiele. Kilkoma potrawami mogę się z Wami podzielić.

Na początek bardzo fajne pojemniczki na sól, z którymi co prawda już dawno się spotkałam, ale nie szkodzi    :P







Mój mini prowiant na jakiś dzień w szkole.


Jedno z kilku śniadań kanapki z ciemnym pieczywem, masłem bananowym i bananem.


Mój poniedziałkowy obiad z przyjaciółkami w restauracji Sioux.


Spróbowałam też zrobić gotowy deser firmy Winiary. OHYDA !! Miałam ochotę na coś słodkiego i nic słodkiego nie zjadłam, bo było naprawdę nie dobre. NIE POLECAM.



Moje jedzonko na grilla. Sałatka z mozzarellą, pomidorkami koktajlowymi, sałatą lodową. Pieczywo z masłem czosnkowym. Do tego była karkówka w sosie musztardowym. 




I kolejne przykładowe śniadanie. Jogurt naturalny z mussli czekoladowym, kiwi i kawa bez cukru.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zachęcam do pisania swoich opinii, do zadawania pytań.
Dziękuję Wam za każdy zostawiony po sobie ślad.
Obiecuję, że na każde zapytanie będę odpowiadać szczerze i jak najszybciej będę mogła.
Zapraszam do KONTAKTU. :)